Metamorfoza Justyny

Ostatni weekend miałam okazję spędzić w moim rodzinnym domu :) 

Nadarzyła się okazja, że moja piękna siostra Justyna wybierała się na ślub znajomych, więc ochoczo chwyciłam za pędzle i wzięłam się do pracy. Makijaż miał być lekki, ale z akcentem na oczy.

Jak możecie zauważyć Justynka ma małe problemy w postaci niewielkich przebarwień i zaczerwienionej skóry w okolicach oczu. To czego nie zobaczycie to to, że ma również bardzo delikatną, alergiczną skórę z tendencją do przesuszania się. Użyłam więc kosmetyków mineralnych, które są wręcz zbawienne dla tego typu skóry.
Na samym początku zadbałyśmy o odpowiednie nawilżenie skóry, zastosowałam nawilżającą bazę rozświetlającą i lekki podkład typu "second skin". Niewielka ilość korektora i mamy podstawę do stworzenia dalszego makijażu.
Zamiast typowego bronzera w kamieniu do konturowania użyłam niewielkiej ilości płynnego podkładu dla osób cimnoskórych, który dał bardzo naturalny efekt.

W makijażu oczu postawiłyśmy na naturalne kolory: beż, brąz, odrobina czerni

w załamaniu. Jednak były one dla mnie zbyt ciężkie jeżeli chodzi o urodę Justyny, dodałam więc nieco różu i troszkę rozświetlenia.
Gałka oczna Justynki jest dość wypukła, starałam się więc ją optycznie cofnąć i delikatnie zmniejszyć.

Do tego dokładnie wytuszowane rzęsy oraz lekkie podkreślenie i zdyscyplinowanie brwi.

Wybaczcie Justynka lekko przymknęła oko.

Ma sam koniec odrobina różu na policzkach, rozświetlenie kości policzkowych i delikatny błyszczyk na usta.

Nie zapomniałam również o zabezpieczeniu wszystkiego pudrem fixującym, aby makijaż przetrwał długie godziny.

 Na dole jeszcze raz Justyna w ostatecznej odsłonie. Jak wam się podoba?